TROSZYŃSKIE ZADUSZKI STRAŻACKIE 2022

Zmarli potrzebują naszej modlitwy! Modlimy się za nich nie tylko w święta i rocznice śmierci, ale także na co dzień. Najpiękniejszą ofiarą jest ofiara Mszy św. w intencji zmarłych, by ich dusze doznały oczyszczenia i by mogli wejść do Królestwa Chrystusowego.

Dlatego już po raz dziewiąty spotkaliśmy na Troszyńskich Zaduszkach Strażackich, by przypomnieć sobie imiona i twarze naszych zmarłych druhów, odtworzyć dawne rozmowy, przywołać wspomnienia…

W tym roku nasze modlitewne spotkanie nabrało charakteru międzynarodowego! A to za sprawą druha Oleksandra, który przyjechał do nas z odległego Charkowa. Poniżej zamieszczamy jego przejmujące świadectwo, opowiadające o trudnej pracy strażaków na Ukrainie w czasie wojny.

Dobrego dnia wszystkim dobrym ludziom!

Nazywam się Oleksandr i przede wszystkim z całego serca pragnę podziękować całej Waszej Wspólnocie za przyjęcie mojej rodziny w trudnej chwili i traktowanie ich jak własną rodzinę.

W tym trudnym czasie pokazaliście, kto naprawdę jest naszym bratem, a Ukraińcy zawsze o tym będą pamiętać.

To jest bardzo krwawa wojna, wojna, która ma zniszczyć cały nasz naród.

Wszyscy Ukraińcy, dorośli i dzieci – wszyscy – zostaliśmy dotknięci tą wojną i to na zawsze. 

Nikt nie będzie już taki sam jak wcześniej.

Nic już nie będzie takie samo jak wcześniej.

Wszyscy będziemy nosić tę wojnę w sobie aż do śmierci.

Teraz widzimy i doświadczamy tego, czego żaden naród na świecie nie widział ani nie doświadczył w ciągu ostatniego półwiecza. Widzimy ludobójstwo naszego narodu. Na naszych oczach całe miasta obracają się w popiół. Widzimy setki tysięcy żołnierzy wrogiej armii, ale ich pokonujemy. I nic z tego nas nie złamie. Ponieważ widzimy prawdziwe cuda!

Strażacy w tej wojnie również toczą swoją własną ciężką bitwę i niosą podwójny ciężar w tej wojnie a nawet umierają jak prawdziwi bohaterowie na polu bitwy. Wszystkim jest ciężko i niesamowicie trudno. Ale ciężar, który spoczywa na barkach STRAŻAKÓW, nie jest dla zwykłych ludzi. A jeśli łzy spływają po ich twarzach, to udają że im się zwykły pot leje z czoła…  Bo to nie są zwykli ludzie!

Podam przykład: Rosjanie są bardzo podstępnym wrogiem. Bombardując miasta stosują następującą taktykę: po ostrzelaniu miasta czekają pół godziny aż przybędą strażacy i zaczną gasić pożar i pomagać ludziom. Wówczas Rosjanie rozpoczynają kolejny atak rakietowy dokładnie w to samo miejsce, by zabić ratowników. To bardzo brutalna wojna. Ale ta wojna, podobnie jak wszystkie inne wojny, kiedyś się skończy i wszyscy wrócimy do domu. 

Na cześć i pamięć naszym zmarłym odbudujemy nasze miasta. Posadzimy nowe lasy. Oczyścimy jeziora i rzeki z trupów wrogów i całą naszą ziemię ze spalonego sprzętu wojskowego.

Dla dobra tych, którzy nie powrócili, dla dobra umarłych, żywych i nienarodzonych, dla naszego dobra zbudujemy najlepszy kraj na świecie. Z krwi i popiołów, z łez i żelaza, z naszych marzeń i nadziei, z bólu i szczęścia, zbudujemy nowe domy.

Tak będzie!

Ja to Wiem!

Ja w to wierzę!

dh Oleksandr z Charkowa

PO WYPOMINKACH DRUCHOWIE ZAPALILI ZNICZE PRZY TABLICY PAMIĄTKOWEJ STRAŻAKOM OCHOTNIKOM KTÓRZY ODESZLI NA WIECZNĄ SŁUŻBĘ.

REQUIEM AETERNAMDONAEIS, DOMINE, ET LUX PERPETUALUCEATEIS. REQUIESCANT IN PACE. AMEN.