Po spaleniu kościołów w Santiago de Chile

Usłyszałem okrzyk: spaliliśmy Kościół! Niech zginie Kościół! 

Nie mój bracie! Nie spaliłeś Kościoła. Spaliłeś jedynie świątynię.

Podczas gdy ty paliłeś świątynie, Kościół rozdawał jedzenie najuboższym.

Kiedy ty niszczyłeś witraże i ławki, Kościół opiekował się bezdomnymi i osobami w podeszłym wieku.

Kiedy niszczyłeś obrazy i podnosiłeś głos, Kościół był zajęty karmieniem ludzi na ulicy.

Kiedy włamywałeś się do świątyni jak złoczyńca i niszczyłeś ściany, Kościół towarzyszył tym, którzy czują się samotni i tym, którzy zawadzają na tym świecie.

Kiedy świętowałeś upadek wież, Kościół otwierał drzwi swoich szpitali.

Podczas gdy ty niszczyłeś kaplice i dekoracje na ścianach, Kościół czuwał, aby zapewnić lekcję milionom dzieci w szkołach na całym świecie.

Podczas gdy krzyczałeś: „śmierć Nazarejczykowi!” Kościół żył bardziej niż kiedykolwiek, bo twój ogień nas nie zabija, twój ogień karmi naszą wiarę i umacnia ją. Kościół jest znakiem sprzeciwu pośród tego świata i bardzo ten świat kocha.

Jak widzisz, nie spaliłeś Kościoła, a jedynie rozpaliłeś go miłością, pasją i miłosierdziem do ciebie, ponieważ nasz Założyciel powiedział nam: „błogosławcie tym, którzy was przeklinają”; rozpaliłeś go miłością do wszystkich, bo to, co robisz, nas nie krępuje, ale sprawia, że chcemy wyciągnąć rękę do tych, którzy tego najbardziej potrzebują. Twoje dzisiejsze działanie utwierdziło nas jedynie jeszcze bardziej w przekonaniu, że tego świata nie zmieni się przemocą, ale jedynie poprzez miłość, poprzez wzajemne zrozumienie i dialog.

Nie jestem twoim wrogiem i nie mam żalu do ciebie, gdyż byłoby to sprzeczne z moimi wartościami. Modlę się też, abyśmy pewnego dnia mogli usiąść jak bracia przy wspólnym stole. Wszystko jest możliwe, gdy zakróluje w sercach miłość.

Nie spaliłeś Kościoła, lecz rozpaliłeś go miłością do ciebie; tak, Kościół jest znakiem sprzeciwu i całkowitym zaprzeczeniem królestwa tego świata.

Pozwól, że powiem ci, że to, co spaliłeś dzisiaj, to jedynie masa bezwładnych kamieni, które nie mają życia, i chociaż są one bardzo cenne dla nas, ponieważ jest to nasz wspólny dom, ale ostatecznie to tylko martwe kamienie.

ŻYWE KAMIENIE nadal trwają, nie poddają się, pracują i kochają. Kościół bowiem nie jest zbudowany z cegieł, ale z ludzi; świątynie upadają, ale żywy Kościół nadal stoi, silniejszy niż kiedykolwiek.

Pokażę ci mój Kościół: dzieci, młodzież, dorosłych i starszych, którzy pragną trwać w miłości. Są to członkowie tego samego Ciała, którego Głową jest Jezus.

MOJA WIARA NIE ZOSTAŁA ZNISZCZONA, lecz rozpaliła się twoim ogniem.

NIE SPALIŁEŚ KOŚCIOŁA, lecz dałeś mu paliwo; dałeś mu moc, aby nie upadł i mógł wybaczyć, dałeś mu siłę do tworzenia, a nie do niszczenia.

Ludzie popełniają błędy, popełniają je członkowie Kościoła; my wszyscy, członkowie naszej wielkiej rodziny ludzkiej, mylimy sią. Także i ja popełniam błędy, zresztą tak jak ty. Jesteśmy ludźmi i nasze upadki są skazą na naszym człowieczeństwie. Nie ma sensu zatem szukać tutaj winnych i nie pragnę kary i zadośuczynienia dla tego, kto dokonał tych zniszczeń. Poszukajmy lepiej rozwiązań i zacznijmy budować nową cywilizację. Papież Franciszek, zainspirowany wielkim św. Franciszkiem z Asyżu, mówi: „WSZYSCY JESTEŚMY BRACIAMI”.

 

David Beltrán

 

 

źródło: David Beltrán

czytaj w oryginale:

Escuché por ahí: ¡Hemos quemado la Iglesia! ¡Muera la Iglesia!

¡No mi hermano! tú no has quemado a la Iglesia, has quemado un templo.

Mientras tú quemabas los templos, la Iglesia estaba repartiendo despensas para los más pobres.

Mientras tú destruías vitrales y bancas, la Iglesia estaba cuidando a los ancianos sin techo y sin hogar.

Mientras tú destruías imágenes y lanzabas gritos por doquier, la Iglesia estaba muy ocupada dando de comer a la gente de la calle.

Mientras tu irrumpías cual malhechor en los templos y rallabas las paredes, la Iglesia estaba acompañando a los que se sienten solos, a los que estorban en este mundo.

Mientras tú celebrabas la caída de las torres, la Iglesia estaba abriendo las puertas de sus hospitales.

Mientras tú destruías las aulas y los adornos en las paredes, la Iglesia madrugaba para ofrecer educación a millones de niños y jóvenes en los colegios alrededor del mundo.

Mientras tu gritabas: ¡muerte al Nazareno!, la Iglesia seguía más viva que nunca, porque tu fuego no me mata, tu fuego alimenta mi fe y la fortalece, soy una contradicción en medio de este mundo que amo bastante.

Como te podrás dar cuenta, tu no quemaste a la Iglesia, la encendiste en caridad y pasión; caridad por ti, porque nuestro fundador nos dijo un día: “bendigan a quienes los maldicen”; pasión por todos, porque lo que haces no nos apaga, nos enciende de más ganas de extender la mano a quien más lo necesita. Porque tus actos hoy, me hacen tener la certeza de que este mundo no cambiará con violencia sino con amor, comprensión y dialogo.

Yo no soy tu enemigo y yo no estoy enojado contigo, eso iría en contra de mis valores. Oro y pido por ti, porque algún día, tú y yo podamos sentarnos como hermanos en una misma mesa. Todo es posible cuando hay amor.

No has quemado a la Iglesia, la has encendido en amor por ti, sí, soy contradicción en medio de este mundo.

Déjame decirte que lo que has quemado, es un montón de piedras inertes que no tienen vida, muy preciadas por nosotros porque es nuestra casa común, pero al final, solo eso, piedras sin vida.

Las PIEDRAS VIVAS seguimos de pie, luchando, trabajando y amando. Porque una Iglesia no está constituida por ladrillos, sino por personas, los templos caen pero la Iglesia sigue en pie, más fuerte que nunca.

Te presento a mi Iglesia: niños, jóvenes, adultos y ancianos que queremos caminar en amor, miembros de un mismo Cuerpo, donde la Cabeza es Jesús.

MI FE NO SE QUEMA, se enciende con tu fuego. NO HAS QUEMADO UNA IGLESIA, nos has dado combustible, combustible para no caer y poder perdonar, combustible para construir y no quemar.

La humanidad se ha equivocado, algunos miembros de la Iglesia también, miembros de nuestra familia nuclear también se han equivocado, incluso yo me he equivocado, tú también, somos humanos y en nuestro corazón hay mancha. Aquí no estamos buscando culpables, no buscamos castigos o muerte a quienes destruyen, buscamos soluciones, construir una nueva civilización. Como lo dice el Papa Francisco inspirado en el gran San Francisco de Asís: “TODOS SOMOS HERMANOS”.

Como te podrás dar cuenta, la Iglesia es difícil de quemar.

P David Beltrán